Pomysł wyjazdu do Norwegii pojawił się, ponieważ potrzebowała zmiany i czuła się wypalona jako fotograf. W rozmowie z Onet Podróże Paulina Wierzgacz podkreśla, że na Północy życie wygląda zupełnie inaczej niż w Polsce. Co więcej, jak sama mówi - trudno wskazać drugi taki kraj z fiordami i górami, gdzie dobrze się żyje i dobrze się zarabia.
Poinformowano mnie, że podpisano układ zbiorowy. Jesteśmy bardzo zadowoleni – powiedział jeden ze strajkujących Polaków Krzysztof Jedlikowski. Ten gwarantujący lepsze warunki pracy dokument był postulatem strajkujących. Zatrudnieni w firmie Norse Production Polacy zdecydowali się na protest, gdy pracodawca zmienił na ich niekorzyść rotacyjny system pracy. Jak twierdzą, byli zmuszani nawet do 17-godzinnego dnia pracy. Według strajkujących nieprawidłowości w zarządzaniu firmą potwierdziła kontrola norweskiej inspekcji pracy. Spółka Norse Production jest zarejestrowana w Kołobrzegu oraz w miejscowości Skogsvag w okolicach Bergen, a jako pośrednik świadczy usługi dla norweskiego koncernu rybnego Sekkingstad AS. Polaków w sporze z pracodawcą reprezentował Norweski Związek Zawodowy Przemysłu Spożywczego i Branż Pokrewnych (NNN). To była długa walka, ale cieszymy się, że umowa z pracodawcą została podpisana. Będzie ona podstawą dalszego dialogu. Pracownicy wrócą do pracy w poniedziałek, a niektórzy już jutro - oświadczył Jarle Wilhelmsen ze związku zawodowego NNN. Polacy, którzy stanowią większość 120-osobowej załogi, otrzymali pomoc także z Polski, od NSZZ „Solidarność”. Źródło: PAP,
1. Polonia w Buskerud Telefon: +47 95 27 50 41 e-mail: poloniabuskerud@gmail.com. 2. Polonia w Trondheim Telefon: +47 73 59 26 99 e-mail: info@polonia.trondheim.no Adres: Polonia w Trondheim Lundåsen 6a 7089 Heimdal. 3. Polska Szkoła Sobotnia im. bł. Jana Pawła II w Oslo Adres: Rustad Skole Paal Bergs vei 30 0692 Oslo. 4. Związek Polaków

Ponad 70 Polaków od połowy września strajkuje w przetwórni ryb na wyspie Sotra w okolicach Bergen, domagając się poprawy warunków pracy. Protest wsparły norweskie związki zawodowe, a w Polsce NSZZ "Solidarność"."Domagamy się od pracodawcy podpisania układu zbiorowego, czyli dostosowania warunków pracy do przepisów obowiązujących w Norwegii" - powiedział PAP jeden ze strajkujących Krzysztof w firmie Norse Production Polacy zdecydowali się na protest, gdy pracodawca zmienił na ich niekorzyść rotacyjny system pracy. Jak twierdzą, byli zmuszani nawet do 17-godzinnego dnia pracy. Według strajkujących nieprawidłowości w zarządzaniu firmą potwierdziła kontrola norweskiej inspekcji Norse Production jest zarejestrowana w Kołobrzegu oraz w miejscowości Skogsvag w okolicach Bergen, a jako pośrednik świadczy usługi dla norweskiego koncernu rybnego Sekkingstad dyrektora Norse Production Toma Lerberga, który wypowiedział się w lokalnej gazety "Bergensavisen", podpisanie układu zbiorowego będzie oznaczać dla jego firmy poważne konsekwencje finansowe. "Jeśli pracownicy otrzymają normalne godziny pracy, stracimy elastyczność i gwałtownie wzrosną koszty pracy" - uważa Jedlikowski oraz jego koledzy uważają jednak, że pracodawca nie chce wziąć odpowiedzialności za ewentualne przestoje w pracy. "Koszty utrzymania w Norwegii podczas oczekiwania na pracę są ogromne" - twierdzi o strajku Polaków, którzy stanowią większość 120-osobowej załogi, szybko rozeszła się po całej Norwegii. Wsparcie okazało im kilkanaście związków zawodowych, a nawet firma współpracująca z Norse Production, która domaga się od niej zakończenie Polacy otrzymali pomoc także z Polski, od NSZZ "Solidarność". "Dzięki kampanii +Solidarności+ możemy przestrzec Polaków przed firmą Norse Production, która wciąż rekrutuje ludzi. Ostatnio otworzyła ona nawet biuro na południu Polski" - powiedział czwartek ma dojść do kolejnych rozmów między strajkującymi a pracodawcą z udziałem niezależnego mediatora. Polacy są zmęczeni przedłużającym się protestem, ale dzięki temu, że zapisali się do norweskiego związku zawodowego przemysłu rybnego, otrzymują wsparcie finansowe z centrali związkowej.

Polacy w Norwegii 🇳🇴. Zapraszamy do najwiekszej spolecznosci Polakow w Norwegii na Facebooku! Codziennie nowe porady, oferty i ogłoszenia. Zachecamy do zapraszania znajomych 24 lipca 2022, 8:00 Oglądasz Tokio. Lekkoatletyka: Polska sztafeta 4x400 m mężczyzn...Tokio. Lekkoatletyka: Polska sztafeta 4x400 m mężczyzn...Polska sztafeta 4x400 m mężczyzn wygrała swój bieg kwalifikacyjny i awansowała do olimpijskiego więcej wideo »Tokio. Lekkoatletyka: cały bieg Polek po srebrny medal w...Tokio. Lekkoatletyka: cały bieg Polek po srebrny medal w...Tokio. Lekkoatletyka: cały bieg Polek po srebrny medal w sztafecie 4x400 mzobacz więcej wideo »Tokio. Lekkoatletyka: cała ceremonia dekoracji sztafety 4x400... Video: Eurosport Tokio. Lekkoatletyka: cała ceremonia dekoracji sztafety...Tokio. Lekkoatletyka: cała ceremonia dekoracji sztafety 4x400 kobietzobacz więcej wideo »Tokio. Lekkoatletyka: Polska sztafeta 4x400 udekorowana... Video: Eurosport Tokio. Lekkoatletyka: Polska sztafeta 4x400 udekorowana...Tokio. Lekkoatletyka: Polska sztafeta 4x400 udekorowana srebrnym medalemzobacz więcej wideo »Tokio. Lekkoatletyka: rozmowa ze srebrnymi medalistkami w... Video: Eurosport Tokio. Lekkoatletyka: rozmowa ze srebrnymi medalistkami w...Tokio. Lekkoatletyka: rozmowa ze srebrnymi medalistkami w sztafecie 4x400 mzobacz więcej wideo »Polacy, podobnie jak w Tokio awansowali do finału sztafety 4x400 m Foto: Getty Images | Polacy awansowali do finału sztafety 4x400 m w lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Eugene. Biało-Czerwoni zajęli trzecie miejsce w drugim biegu eliminacyjnym. Po niespodziewanym braku awansu Polek do finału sztafety 4x400 m, humory kibicom poprawili mężczyźni. Polacy pobiegną w finale lekkoatletycznych mistrzostw świata w zawodniczki w sztafecie 4x400 m. Srebrne medalistki olimpijskie z Tokio zajęły dopiero piąte miejsce w drugim biegu Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Kinga Gacka i Małgorzata Hołub-Kowalik osiągnęły czas Natalia Kaczmarek i Anna Kiełbasińska nie wystartowały, żeby oszczędzać siły na start w biegu polska ekipa złożyła protest w związku z nadepnięciem przez Kanadyjkę na stopę Małgorzaty Hołub-Kowalik. Dwie instancje sędziów odrzuciły go jednak i Biało-Czerwone nie powalczą o na plusZupełnie inny humor polscy kibice mieli po występie męskiej sztafety. Biało-Czerwoni w składzie: Maksymilian Klepacki, Karol Zalewski, Mateusz Rzeźniczak i Kajetan Duszyński osiągnęli czas zajmując trzecie miejsce w drugim biegu Może z boku to fajnie to wyglądało, ale bieg nie był łatwy - powiedział po eliminacjach Karol zostali wyprzedzeni przez Belgów ( i Czechów ( którzy poprawili rekord USA w składzie: Elija Godwin, Vernon Norwood, Bryce Deadmon, Trevor Bassitt miała najlepszy wynik w eliminacjach - Biało-Czerwoni zostali sklasyfikowani na szóstej do finału wywalczyło osiem sztafet: po trzy najszybsze z każdego biegu oraz dwie z najlepszymi czasami. Oprócz Polaków w finale wystartują Amerykanie, Japończycy, Jamajczycy, Belgowie, Czesi, Francuzi oraz reprezentanci Trynidadu i bieg męskich sztafet 4x400 m rozpocznie się w poniedziałek o godz. czasu polskiego. Autor: fira / Źródło: PAP Zobacz równieżMiły gest Lewandowskiego. Każdemu wręczył taki sam prezentHit w Monako na remis. Wysoka wygrana Benfiki Mecze trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Zespół Polaka dalej od Ligi Mistrzów Przegrał w pierwszym meczu trzeciej rundy kwalifikacji. "Jeszcze wczoraj myślałem: odpocznę sobie" Ackermann specjalistą od wygranych w Tour de Pologne. Niewiadoma: chcę koszulki mistrzyni świata Historyczną edycję Tour de France Femmes ukończyła na trzeciej pozycji. "Trudne i emocjonalne" pożegnanie Lewandowskiego. Nieprzyjemne okrzyki na koniec Robert Lewandowski ma za sobą ostatnią już wizytę w siedzibie Bayernu Monachium. Osaka wraca na kort i do współpracy z ojcem - Chciałam sprowadzić tatę z powrotem, ponieważ on zawsze każe mi myśleć nieszablonowo - przyznała japońska tenisistka. Kubot na podbój Ameryki z zaskakującym partnerem Zagra w parze z tenisistą dużo bardziej znanym z występów w grze pojedynczej. Venus Williams wróciła niemal po roku. "Byłam trochę zardzewiała" Nie tak miał wyglądać jej wielki powrót do rywalizacji singlowej. Koronawirus na Tour de Pologne. Cały zespół wycofał się z rywalizacji Kolarze grupy Alpecin-Deceuninck nie wystąpią już w tegorocznym wyścigu. Był niepokonany przez osiem lat. Aż wypadł poza podium Adam Peaty zajął odległe - jak na swoje możliwości - miejsce. Zawieszony za doping. Tenisista mocno zdziwiony Andrej Martin z pozytywnym wynikiem testu antydopingowego. Koszulka Świątek do wymiany. "Teraz trzeba to wyczyścić" Polska tenisistka szlifuje formę przed turniejami na kortach twardych. Thurnbichler zdecydował. Bez liderów kadry w Courchevel W niedzielnych zawodach Letniego Grand Prix w skokach narciarskich.

Tylko w Norwegii Stowarzyszenie Pilotów wezwało do strajku 254 pilotów, a organizacja Parat 148. Strajk pilotów SAS. Według sondażu przeprowadzonego przez dziennik VG strajk pilotów prawdopodobnie wpłynie na 60% lotów SAS do i z norweskich lotnisk w poniedziałek, wtorek, środę i czwartek.

Znów przybił do Stavanger Dar Młodzieży. Ostatnio był tu zaledwie kilka lat temu. Stary masztowiec niczym specjalnym nie wyróżniał się wśród wielu jachtów w porcie w Stavanger. Był niczym szczególnym dla przeciętnego mieszkańca miasta. Ale nie dla mieszkańców polskiego pochodzenia. A jest ich w tym mieście około kilkunastu tysięcy. Port w Stavanger. Fot. Guillaume Baviere, źródło: Wikimedia Commons. Ilu jest Polaków w Norwegii? Tego chyba już nikt nie wie. Po wejściu Polski do struktur Unii Europejskiej, a właściwie po zliberalizowaniu ustawy o migrantach w 2009 roku, nastąpiła masowa migracja obywateli znad Wisły do kraju fiordów. Jedne dane mówią o 100 tysiącach. Inne o liczbie nawet dwukrotnie większej. Jedno jest pewne – Polaków spotkamy w Norwegii wszędzie. Warto dodać, iż tuż przed II wojną światową w Norwegii było zaledwie 40 naszych rodaków – tyle, co dzisiaj czasem mieszka w jednym domu. Dopiero lata 80. przyniosły napływ posolidarnościowej migracji politycznej, a lata 90. – popularnej w Skandynawii migracji matrymonialnej. Wspólne wycieczki chcących ułożyć sobie życie obywateli Szwecji i Norwegii, których celem było poznawanie polskich kobiet, doprowadziły do powstania chyba najtrwalszych związków w dość liberalnej rodzinnie Skandynawii. Stavanger Stavanger to miasto duże jak na norweskie realia. Jest zawsze trochę w cieniu Bergen, również położonego w zachodniej części Norwegii (Vest-Norge). Jako światowa siedziba Statoil (obecnie Equinor) zyskało sobie miano stolicy ropy naftowej. Był olej – była więc i praca, za którą przyjeżdżali do Stavanger migranci praktycznie z każdego miejsca na ziemi. Ale z Polski szczególnie. Szkoła Polska – szkoła polskich serc Polska szkoła to jest coś! Inne narodowości w Stavanger nie mają takiej placówki. Mają własne sklepy, różnego rodzaju organizacje, restauracje. Ale tak prężnie działającej szkoły nie mają! Obchodziła ona właśnie 10 lat swojej działalności – ciężkiej, ale i nadzwyczaj przyjemnej pracy: zarówno dla nauczycieli, administracji, rodziców, jak i samych uczniów. Obchody 10-lecia były uroczyste. Był konsul, generał z NATO, ksiądz. Były nagrody i medale. Polska Katolicka Szkoła Sobotnia w Stavanger – bo taka jest jej oficjalna nazwa – uczy w co drugą sobotę polskiego, historii, geografii oraz katechezy. Ma własną gazetkę i bibliotekę. Uczniowie dostają dyplomy z ocenami a nauczyciele legitymacje nauczycielskie. Zupełnie jak w Polsce – i o to właśnie chodziło. Dwie najbardziej zasłużone osoby dla szkoły to długoletni dyrektor Antoni Czajkowski i przewodnicząca zarządu Joanna Kłysz-Kałuża. – W szkole obecnie uczy się ok. 400, pod okiem 45 nauczycieli i pracowników szkolnych. Zaczynaliśmy od 35 uczniów i zaledwie 5 nauczycieli. Dziś? Zapotrzebowanie jest tak duże, że trzeba by jeszcze ze dwie szkoły otworzyć – śmieje się Joanna. Polska szkoła w Stavanger – obchody Święta Niepodległości. Źródło – Facebook. Towarzystwo Towarzystwa Polskie w Stavanger są dwa. Pierwsze to Towarzystwo Polsko-Norweskie (TPN); drugie to Stowarzyszenie (jak podkreśla Kaja Szulc-Nweke, jedna ze współzałożycieli) INorge. Towarzystwo Polsko-Norweskie zostało założone w 1982 (ale formalnie dopiero 3 lata później). Celem było krzewienie kultury narodowej na terenie Norwegii. Istnieje do dziś, ale na początku lat 90. zostało zawieszone. Reaktywowało się w 2004 – już z innymi celami: teraz liczy się głównie pomoc Polakom w Norwegii. Towarzystwem kieruje Renata Peksyk – prawdopodobnie najbardziej zaangażowana w sprawy polskie i polsko-norweskie kobieta. Udziela się w szkole, kościele, lokalnych strukturach Partii Chrześcijańskiej (KRF), gminie i oczywiście w Towarzystwie. Nowa migracja to nowe wyzwania! – Jak tu dotrzeć do wszystkich? – zastanawia sie Renata – To są dwie różne grupy: młodzież nie zna polskich tradycji, a starsi Polacy nie są zasymilowani. Czy Stowarzyszenie da radę podtrzymać tradycję? – Spójrzcie na Polonię w Stanach Zjednoczonych – mówi Renata. – Do dziś polska tradycja jest tam żywa, a są to Polacy, którzy przybyli do Ameryki ponad sto lat temu. Stowarzyszenie INorge (gra słów z norweskiego oznacza W Norwegii) jest dużo młodsze. Istnieje zaledwie 3 lata. Ideami, które przyświecały założycielkom INorge były: integracja, informacja i dobra zabawa – śmieje się Kaja. – W sumie pomysł pojawił się na placu zabaw. Zróbmy coś dla dzieci, by poczuły się jak nie na obczyźnie. Ja nie potrafię nic nie robić, więc korzystałam z zasobów, które miałam pod ręką – wspomina dalej Kaja. – Wierzyłam, i dalej wierzę, że jeśli posiadam jakąś wiedzę, która mogłaby komuś innemu ułatwić życie, to moim obowiązkiem jest dzielenie się nią. Kaja Szulc-Nweke Dwie organizacje, dwie przedsiębiorcze kobiety, jeden cel: promowanie polskości i zajęcie się integracją Polaków w nowej ojczyźnie… ale każda trochę inaczej. TPN stawia na kościół i tradycję. INorge raczej z kościołem się nie utożsamia, z tradycją bardzo, z Polską jak najbardziej. TPN organizuje dla dzieci polskich bal wszystkich świętych jako alternatywę dla Halloween, INorge bale Halloween dla wszystkich. – Dobrze dla dzieci – śmieje się Kaja. – Mogą iść na dwie imprezy, bo ich ideologia nie obchodzi. TPN organizuje Andrzejki, ogniska i występy ludowe a INorge – bal piratów i koncert Małgorzaty Ostrowskiej z Lombardu. Sytuacja jednak nie jest napięta – wręcz przeciwnie: każda z kobiet znalazła swoją niszę i każda angażuje się na swój sposób. – Uważam, że się doskonale uzupełniamy – mówi Kłysz. – Każdy ma ofertę dla innej grupy. Storhaug – takie małe Jackowo Storhaug to stara dzielnica Stavanger. Takie miasto w mieście, tuż obok centrum. W Storhaug mamy zarówno blokowiska, silosy, stare fabryki i cementownie, jak i piękne secesyjne wille i kamieniste plaże nad fiordami. Niektórzy mówią na północną część Storhaug, że to takie małe stavangerowskie Soho: pełne afrykańskich sklepików, azjatyckich take-away’ow i hipsterskich lokali. Tu znajdziemy Favoritt Mat (Ulubione jedzenie) – polski sklep z jedzeniem prowadzony przez małżeństwo Dominikę i Piotra. Można tutaj kupić pierogi, śledzie, twaróg i prawdziwą kapustę kiszoną z Polski. Nie taką jak w chińskim sklepie, w słoiku, lecz z beczki. Niedaleko sklepu Ewa – malarka – ma swoja pracownię. Obok działał polski jubiler, ale już go nie ma. Jeszcze dalej Grażka gotuje, a właściwie lepi pierogi. – Ja spełniam swoje marzenia – kwituje Grażka Skierokwoska. – A że pierogi smakują zarówno Polakom, jak i Norwegom, to je lepię. Z tego lepienia wychodzi już kilkaset pierogów dziennie, a polska restauracja bije rekordy popularności zarówno wśród lokalsów, jak i turystów z wycieczkowców, którzy za radą Trip Advisora najpierw kierują swoje kroki do Grażki. Dominika z polskiego sklepu w Stavanger Grażyna została uhonorowana za swoją działalność nagrodą Wybitny Polak w Norwegii w dziedzinie przedsiębiorczości. Kai przypadła nagroda w kategorii „Młody Polak”, Joannie i Antoniemu: tytuł „Osobowości”. – Otrzymanie nagrody a właściwie samo uzasadnienie było tak piękne, ze płakałam jak bóbr – wspomina Kaja. To chyba najważniejsze wyróżnienie dla polskich migrantów w Norwegii. Czasem myślimy, że nasze działania są niezauważalne, dopóki nie spotkamy osób nam nieprzychylnych. Ci najlepiej wiedzą co się robiło, po co i ile się na tym zarobiło. Nauczyłam się jednego – staram się nie reagować, nie denerwować się i nie zwariować. – Kaja Szulc Zdjęcie tytułowe: Wikipedia, fot. Alexey Topolyanskiy (CC0

Quali obsługuje firmy w Norwegii i dostarcza wiedzy polskim przedsiębiorcom w Norwegii. Fachowcy z zespołu Quali zajmą się kompleksowo obsługą Twojego biznesu, a Ty skupisz się na rozwoju firmy w Królestwie Norwegii.
Protest polskich pracowników wciąż trwa. Mariusz Czwórnóg Mają wsparcie 26 związków zawodowych, które zrzeszają łącznie 900 tys. osób. Nie poddają się mimo „łamistrajków” i nacisków z góry. Polacy protestujący przeciwko firmie Norse Production kontynuują swój strajk. Uda się dojść do porozumienia? Protest Polaków zatrudnionych w spółce Norse Production nadal trwa. Mimo negocjacji i rozmów prowadzonych przed mediatora ze związków, pracownikom nie udało się dojść do porozumienia z zarządem firmy. Dziś polscy pracownicy przyznają, że z każdym dniem strajku są gotowi na coraz więcej. – Nie przestajemy walczyć. Chcemy równego traktowania – zapowiadają. Kontrakty sobie, pracodawca sobie? Mimo że strajk trwa już blisko trzy tygodnie, norweski pracodawca – zatrudniająca Polaków spółka Norse Production – pozostaje nieugięty. Według relacji jednego ze protestujących, firma próbuje na wszelkie sposoby uzupełnić braki, jakie powstały w wyniku strajku Polaków. ­– Pracodawca twierdzi, że to, co się dzieje, nie ma żadnego wpływu na produkcję. A obecnie pracuje tu dodatkowo 16 osób zastępujących osoby ze strajku – zauważa przewodzący grupie protestujących Mariusz Czwórnóg. Mężczyzna dodaje, że spółka jest gotowa „zrobić wszystko, by utrzymać produkcję”. ­– Pracodawca nakłonił pracowników rotacyjnych do pracy w okresie, w którym powinni jechać do domu – informuje Czwórnóg. Strajkujący rodacy przypominają, że takie zabiegi nie są zgodne z norweskim prawem. – Pracownicy nie powinni przecież przekraczać 10 godzin pracy dziennie, tak wynika z naszych kontraktów – tłumaczy Polak. Protestujący podkreślają, że oprócz próby pokazania, że „nie ma ludzi niezastąpionych”, spółka próbuje też silnie wpłynąć na strajkujących. – Po tym, jak związki ogłosiły datę strajku, pojawiły się naciski z góry. Wiele osób przebywających obecnie w Polsce dostało telefon z firmy. Chodziło oczywiście o opuszczenie szeregów związków i powrót na stanowiska pracy. Wtedy z protestu wypisało się 12 osób – „łamistrajków”, jak ich nazywamy – relacjonuje Czwórnóg. Protestujący zapowiadają, że strajk Polaków potrwa aż do osiągnięcia porozumienia z pracodawcą. Źródło: Mariusz Czwórnóg Mają międzynarodowe wsparcie i determinację Biorący udział w proteście podkreślają, że nie zamierzają się poddawać mimo nacisków. – Chcemy uczciwych umów, równego traktowania, jak Norwegowie. Ale pracodawca nie wyraża chęci na jakiekolwiek negocjacje – tłumaczą Polacy. Mimo upływu czasu, ich determinacja nie gaśnie. Protestujących wspierają związki zawodowe oraz norwescy pracownicy. – Już teraz mamy poparcie 26 związków które łącznie zrzeszają 900 tys. osób – mówi Czwórnóg. Oprócz pomocy ze strony organizacji w Norwegii, protestujący mogą liczyć także na wsparcie związków z Danii. – Sprawą zainteresowały się duńskie organizacje pracownicze. Okazuje się, że Sekkingstad [firma, dla której usługi świadczy Norse Production – p. red.] jest współwłaścicielem duńskiej firmy Skagerak, do której rekrutuje się Polaków. I to na bardzo podobnych warunkach – tłumaczy przewodzący protestom. Źródło: Mariusz Czwórnóg To już 3 tydzień Mimo wielu prób, nie udało nam się dziś skontaktować z zatrudniającą Polaków firmą Norse Production. Przypominamy, że w Norwegii agencja działa oficjalnie jako spółka zagraniczna zatrudniająca pracowników do firm norweskich. Większości z nich oferuje się pracę w systemie rotacyjnym, a strajk, który ruszył oficjalnie 8 września, to próba przekonania pracodawcy do zatrudnienia części pracowników na umowach zbiorowych. Przedstawiciel firmy, Tom Lerberg, już na początku protestu tłumaczył, że Sekkingstad to zakład, który podczas sezonu musi zatrudniać większą liczbę pracowników – także za pośrednictwem agencji pracy czy firm outsourcingowych. Dlatego też, według Lerberga, obecny system rotacyjny (5/3) „jest najwygodniejszą opcją zarówno dla pracodawcy, jak i dla pracowników”. – Dotąd był to system 8/4. Ale takiego układu nie zatwierdził Arbeidstilsynet. Dlatego pracujemy zgodnie z prawem. Pracownicy wiedzą, co podpisują. Część protestujących być może liczy na to, że pod wpływem protestów wrócimy do poprzednich warunków, ale, tak jak mówiliśmy podczas rozmów, nie jest to możliwe, bo omijalibyśmy prawo. Fakt, że niektórzy ze związkowców to ludzie, którzy mieszkają na stałe w Norwegii – i rzeczywiście, dla nich zmiany byłyby korzystne. Ale oprócz nich jest kilkudziesięciu innych zatrudnionych, którzy wraz ze zmianą warunków utraciliby pracę – tłumaczył niedawno Lerberg. Strajkujący przypominają jednak, że sytuacja w zakładzie pracy ma też związek z ubiegłoroczną kontrolą norweskiej Inspekcji Pracy (Arbeidstilsynet) w zakładzie i wielomiesięcznymi, nieudanymi negocjacjami, które nastąpiły po konflikcie na linii pracownicy-pracodawca. Polacy podkreślają, że zatrudnionym w Norse Production od długiego czasu chodzi przede wszystkim o równe traktowanie. – Nie wszyscy chcą funkcjonować tu jak pracownicy rotacyjni. Część z nas – żyjąca w Norwegii na stałe – chce, by umowy cokolwiek nam gwarantowały i przeszły w tryb „umów zbiorowych”. Mamy do tego prawo – tłumaczy reprezentant grupy protestujących, Mariusz Czwórnóg. Polacy podkreślają, że są zdeterminowani. – Obecnie strajk nie przybiera ostrzejszej formy, jednak jeśli pracodawca nadal nie będzie chciał podjąć rozmów, będziemy zmuszeni do zaostrzenia protestów – zapowiadają Polacy. Reklama Chodzi o gwarancję Przed budynkiem Sekkingstad od 8 września protestuje 70 osób. Strajkujący to zatrudnieni w spółce Norse Production Polacy, Norwegowie oraz przedstawiciele związków zawodowych, Norweskiego Związku Zawodowego Przemysłu Spożywczego i Branż Pokrewnych (NNN). Pracownicy firmy tłumaczą, że strajk jest efektem niepewnych warunków pracy w agencji: nadgodzin, niejasnych kontraktów i uników ze strony pracodawcy. Polacy od dawna próbują negocjować swoje warunki zatrudnienia, podpierając się oficjalnymi wytycznymi zawartymi w norweskim prawie. Mimo to, Norse Production wciąż naciska i traktuje ich jako „dojeżdżających sezonowców”. W obawie przed utratą pracy i dalszymi zmianami w umowach, część Polaków – jak sami przyznają, „ze strachu” – zapisała się do związków zawodowych. To właśnie ci pracownicy najbardziej zabiegają o zmiany w umowach. I choć dalszych negocjacji z agencją podjęli się za nich już przedstawiciele związków oraz mediatorzy, wciąż nie doszło do porozumienia ze spółką. Organizator protestu poinformował, że w głodówce wzięli udział właściciele 17 Tesli, a także inne osoby, które poparły cele grupy. Strajk głodowy trwał 24 godziny od 27 do 28 sierpnia 2022 roku, czy może 12 godzin, jak podają inne źródła. A co na to Elon Musk? Dzisiaj nie obejrzymy swoich ulubionych programów w polskiej telewizji, ani nie przeczytamy artykułów większości rodzimych serwisów informacyjnych – większość polskich mediów zawiesiło swoją działalność w dniu 10 lutego 2021. Wszystko z powodu nowych planów Zjednoczonej Prawicy, dotyczących „podatku od reklam”.„Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media”. – piszą w liście otwartym do polskiego rządu wydawcy kilkudziesięciu polskich mediów. Nowa danina Projekt ustawy rządu zakłada wprowadzenie tzw. składek pozyskiwanych z przychodów pochodzących z reklam, które publikowane są przez media. Danina dotyczyć ma zarówno reklam „konwencjonalnych”, czyli tych, które zobaczyć możemy w telewizji, radiu i prasie, jak i banerów widocznych w internecie. Dlaczego władza dąży do pozyskania funduszy właśnie w ten sposób i akurat teraz?Według rządu to sposób na walkę z koronawirusemPieniądze, pozyskane z obciążonych dodatkowymi podatkami mediów, przeznaczone miałyby być na trzy fundusze. Ich działalność związana ma być z przeciwdziałaniem konsekwencjom pojawienia się i rozprzestrzeniania wirusa SARS CoV-2. Wedle planów środkami pochodzącymi z mediów zasilone mają zostać trzy jednostki państwowe:50% ma być przeznaczone na Narodowy Fundusz Zdrowia,35% miałoby wesprzeć Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów, który dopiero ma powstać, 15% ma wpłynąć do Narodowego Funduszu Ochrony płacenia składek mają być zobowiązane media, których łączny przychód pochodzący z reklam był większy niż 1 mln złotych. Dla prasy próg ma wynosić 15 podatku ma być uzależniona od różnych czynników i wahać się będzie w przedziale 2-15%.Dodatkowemu opodatkowaniu mają podlegać reklamy „towarów kwalifikowanych”, czyli lekarstw, wyrobów medycznych, suplementów diety i napojów z dodatkiem substancji słodzących – składka wyniesie w takim wypadku 4-15%.Poprawki do projektu można zgłaszać do 16 lutego, natomiast ustawa miałaby zacząć obowiązywać w lipcu tego mediówProjekt wywołał burzę wśród polskich wydawców. Media argumentują swój sprzeciw wobec „podatków od reklam” następującymi postulatami:danina może doprowadzić do splajtowania i tak już doświadczonych boleśnie przez pandemię wydawców,stawki są arbitralne, przez co różne koncerny odczują opodatkowanie niewspółmiernie,media państwowe mogą liczyć na dofinansowanie od rządu, które zrekompensuje im płacenie składek, wydawcy nieprzychylni obozowi władzy zostaną za to dotkliwie osłabieni,reklamy umożliwiają mediom finansowanie treści, które zapewniają w dużej mierze bezpłatny dostęp do informacji większości Polakom, a składka uszczupliłaby zdecydowanie te mediów w geście sprzeciwu zawiesiła na 24 godziny swoją działalność. Na portalach społecznościowych wielu Polaków solidaryzuje się z wydawcami, poprzez aktywne udostępnianie materiałów poruszających temat strajku oraz edycję swoich zdjęć treść listu otwartego do rządu RP z wyszczególnieniem sygnatariuszy znajdziesz pod tym linkiem. HyvfB.
  • 7d2e4hk94a.pages.dev/18
  • 7d2e4hk94a.pages.dev/126
  • 7d2e4hk94a.pages.dev/163
  • 7d2e4hk94a.pages.dev/272
  • 7d2e4hk94a.pages.dev/344
  • 7d2e4hk94a.pages.dev/203
  • 7d2e4hk94a.pages.dev/229
  • 7d2e4hk94a.pages.dev/353
  • 7d2e4hk94a.pages.dev/291
  • strajk polakow w norwegii